REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

REKLAMA

Komentarze rynkowe

Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail

Trwa dobra passa na parkietach giełdowych

Największy wpływ na indeksy giełd europejskich będzie miał marcowy odczyt indeksów PMI dla sektora przemysłowego oraz usług. Dla Niemiec ten wskaźnik wyprzedzający koniunktury zaskoczył pozytywnie i podniósł się wyraźnie w porównaniu z lutym. To dobrze rokuje dla całej strefy euro.

Średnie i małe spółki coraz droższe

Stara giełdowa maksyma mówi, że zawsze gdzieś jest hossa. Nietrudno ją dostrzec, jeśli spojrzymy choćby na indeksy warszawskiej giełdy. mWIG40 bije kolejne rekordy przy wyraźnie zwiększonych obrotach. Od dołka z lutego ubiegłego roku podwoił swoją wartość. Pozostałe rynki borykają się z wiszącym nad nimi widmem korekty i malejącym zainteresowaniem inwestorów.

Lepsze nastroje w budownictwie

Obecny tydzień jest kolejnym, w którym nie ma zbyt wiele istotnych publikacji makroekonomicznych. To sprzyja falowaniu nastrojów na rynkach finansowych, ale przemawia przeciwko rozstrzygnięciom niepewnej sytuacji.

Dużo mniejsze obroty niż w piątek

Po piątkowych szaleństwach, nasz rynek powrócił do szarej codzienności. Tęsknota do niedawno przeżywanych emocji jest jednak raczej niewielka. Większość inwestorów doszła pewnie do wniosku, że lepszy w miarę przewidywalny marazm niż zaskakujące „ekscesy”. Została nam po nich jedynie korekta, która i tak się nam „należała”.

REKLAMA

Trzy wiedźmy na warszawskim parkiecie

Można sądzić, że gdyby nie dzień rozliczania kontraktów terminowych, indeksy na warszawskim parkiecie zaliczyłyby sporą korektę. Zanosiło się na to przez większą część dnia. Mocne spadki akcji sporej części spółek wchodzących w skład WIG20, błyskawicznie „poszły w niepamięć” i zamieniły się w mocne wzrosty. „Inwestorzy” nie zważali na pogorszenie się nastrojów ani na głównych giełdach europejskich, ani na Wall Street. Dziś nie liczyło się nic, poza rozliczeniem kontraktów.

Spada tempo ożywienia gospodarczego w USA

Najmniejszy wzrost od roku lutowych wskaźników wyprzedzających koniunktury w Stanach Zjednoczonych jest sygnałem, że tempo ożywienia tamtejszej gospodarki hamuje. Wskaźniki są tak skonstruowane, by dawać obraz koniunktury w perspektywie kolejnych 3-6 miesięcy.

Łagodna korekta na warszawskim parkiecie

Korekta obchodzi się na razie z trwającym ponad rok trendem bardzo łagodnie. Inwestorzy zachowują się tak, jakby żadnych zagrożeń dla jego kontynuacji nie dostrzegali. Trzeba jednak mieć świadomość, że ta sielska atmosfera może się lada moment zmienić. Póki co, akcje nie parzą nikogo w ręce, więc nie należy się spodziewać zbyt nerwowych ruchów. Tym bardziej, że w najbliższych dniach nie ma w planie publikacji istotnych danych makroekonomicznych.

Wzrost przy dużych obrotach

Wtorkowa euforia była dziś na warszawskim parkiecie kontynuowana jedynie do południa. Śmiały atak byków, dzięki któremu doprowadziły indeks największych spółek w pobliże rekordu całej ponad rocznej hossy, sprowokował część posiadaczy akcji do sprzedaży. Bardzo wysokie obroty świadczą, że nie była to mała grupa. Z drugiej jednak strony, ktoś przecież te papiery kupował, i to wcale nie po najniższych cenach, szczególnie jeśli spojrzeć na notowania walorów PKN Orlen.

REKLAMA

WIG pozostaje w trendzie wzrostowym

Giełdowy tydzień zaczął się w taki sposób, jak można było z największym prawdopodobieństwem zakładać. Rynek poszedł trochę w dół, ale nie na tle, by zmienić układ sił na parkiecie.

Szansa na nowe szczyty indeksu WIG

Wraz z dzisiejszą publikacją lutowej inflacji w Polsce rozpoczyna się okres, w którym poznamy dużą ilość danych o kondycji naszej gospodarki w drugim miesiącu tego roku.

Akcje drożeją mimo niepewności na rynku

Brak informacji makroekonomicznych zupełnie nie przeszkadza inwestorom w kontynuowaniu fali wzrostów. Być może jeszcze w tym tygodniu doczekamy się „konfrontacji” tego optymizmu z danymi o zasiłkach dla bezrobotnych za oceanem, sprzedaży detalicznej i nastrojach konsumentów. Niepewność tego, co się stanie, gdy główne indeksy osiągną nowe szczyty, wcale nie maleje.

Największe wzrosty na ukraińskiej giełdzie

Właśnie minął rok od momentu ustanowienia przez amerykański i globalny rynek akcji dołków bessy. Przez ten czas nie tylko bardzo mocno w górę poszły indeksy na świecie, ale również diametralnie odmieniło się spojrzenie inwestorów.

Wypełnione akcjami portfele amerykańskich funduszy

We wtorek nie pojawią się żadne istotne publikacje danych makroekonomicznych. Sytuacja na rynkach akcji coraz bardziej przypomina rekordy indeksów z jesieni 2007 roku.

Przesilenie na rynkach giełdowych

Po niewielkich wahaniach sesja w USA zakończyła się małym spadkiem indeksów, a ten sam obraz przyniosły notowania na giełdach azjatyckich. To dobry czas na zadanie pytania: Quo vadis?

Coraz trudniej o wzrosty na GPW

Bliskość ważnego poziomu oporu trochę ostudziła zapał byków w podnoszeniu indeksu największych spółek na coraz wyższe poziomy. Dynamika zwyżki trwającej już od siedmiu sesji z rzędu „musiała” ulec wyhamowaniu. Rynek znalazł się jednak w newralgicznym punkcie.

Oczekiwana poprawa na rynku pracy w USA

Inwestorzy zgodnie z tradycją pierwszego piątku miesiąca wyczekiwać będą dziś na raport z amerykańskiego rynku pracy. Nie wydaje się jednak, żeby mógł ich zaskoczyć.

Indeksy mozolnie pną się do góry

W czwartek na giełdach można było obserwować jedynie niewielkie wahania w oczekiwaniu na piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Przekonanie, że będą one miały decydujący wpływ na losy rynków w najbliższym czasie jest tak powszechne, że trudno sobie wyobrazić, co się stanie, gdy okaże się, że ich wymowa nie będzie wcale „rozstrzygająca”. Wszystko wskazuje na to, że niewielką przewagę mają byki. Jednak siła niedźwiedzi i ich zamiary są sporą niewiadomą.

Niepokój na parkiecie przed piątkowymi danymi

Giełdowe byki doskonale wykorzystały pierwsze dwa dni tygodnia do podciągnięcia indeksów. Sprzyjał im brak bardziej istotnych informacji i wydarzeń dotyczących gospodarki. Dziś już tak łatwo nie było. Wzrosła niepewność związana z jednej strony z oczekiwaniem na dane zza oceanu, z drugiej zaś z problemami Grecji.

Udany początek marca na giełdzie

Luty kończył się w minorowych nastrojach, a inwestorzy spoglądali raczej na południe. Jednak początek marca przyniósł zdecydowaną odmianę nastrojów. Dalsze losy rynków wciąż jednak stoją pod dużym znakiem zapytania. Bykom pomóc mogą dobre informacje z amerykańskiego rynku pracy. W takim przypadku na Wall Street możliwy stałby się powrót w okolice poprzedniego szczytu z połowy stycznia. Pytanie jednak, czy wystarczy siły do jego pokonania. Gdyby się to nie udało, obawy będą jeszcze poważniejsze.

Zapowiada się kolejny miesiąc niepewności na giełdach

W nowy miesiąc giełdowy wkraczamy wiedząc, że rynko akcji odrabianie strat po przecenie z przełomu stycznia i lutego przychodzi z oporem. Trzeba to traktować jako objaw słabości rynków. Pozostają one wyraźnie pod wpływem sygnałów sprzedaży, jakie zostały wygenerowane w trakcie tamtych spadków. Jednocześnie środek ciężkości myślenia o akcjach przeniósł się z bieżących wiadomości na wyobrażenia dotyczące tego co może przynieść przyszłość.

Niepokój przed podwyżkami stóp procentowych

Inwestorzy z zainteresowaniem będą zapewne dziś przyglądać się danym o styczniowej inflacji w strefie euro. Dynamika wzrostu cen wciąż jeszcze nie jest na takim poziomie, by niepokoić.

Ceny domów w USA spadają wolniej

W kontekście lutowego badania koniunktury w naszej gospodarce, jak również styczniowych danych sprzedaży detalicznej i bezrobocia, zrozumiała staje się słabość warszawskiego parkietu w ostatnim czasie.

Kłopotów z odbiciem na giełdzie ciąg dalszy

Można odnieść wrażenie, że warszawska giełda znów zacznie tracić, jak tylko pojawią się gorsze wiadomości. Do takiego wniosku prowadzi obserwacja wydarzeń z ostatnich dni, kiedy nasz rynek próbuje odrabiać straty z przełomu stycznia i lutego, ale przychodzi mu to z dużym trudem.

Dobry początek tygodnia na giełdach

Azjatyckie rynki rozpoczęły tydzień wypełniony publikacjami makroekonomicznymi od wyraźnych wzrostów. Największe gospodarki opublikują dane o PKB, Polska o rynku pracy i sprzedaży detalicznej.

Opadły emocje po decyzji Fed

Strach po czwartkowej wieczornej decyzji Fed o podwyższeniu stopy dyskontowej był dość powszechny, ale niezbyt duży i nietrwały.

Najwięcej stracili właściciele akcji deweloperów

Właściciele spółek deweloperskich na GPW nie mają powodów do zadowolenia w tym roku. Najwięcej straciły akcje firm działających poza granicami Polski.

Rośnie apetyt na zyski

Po raz kolejny okazuje się, że nie najlepsze nastroje na rynku i coraz bardziej powszechne przekonanie o „konieczności” dalszych spadków, stanowią doskonałą pożywkę do byków. Wzrost jest więc z powodzeniem kontynuowany już od kilku dni i zaczyna wyglądać coraz poważniej.

Coraz śmielsze wzrosty

Dziś mieliśmy okazję po raz drugi z rzędu obserwować wyjątkową siłę naszego parkietu, w porównaniu z pozostałymi rynkami na świecie. Naszych inwestorów nie zraziło kiepskie zakończenie piątkowej sesji na Wall Street. Dziś już ze znacznie mniejszym impetem, ale jednak, starali się zwiększać skalę odreagowania niedawnych spadków.

Silne wzrosty indeksów w Warszawie

Nadzieje na przełamanie niekorzystnego dla niedźwiedzi kierunku ruchu giełdowych indeksów, w piątek znów się nie spełniły. Powstrzymanie fali spadkowej to wszystko, na co było stać rynki.

Wyjątkowo słaba warszawska giełda

Nasza giełda należała w czwartek do najsłabszych w Europie. Pod względem skali spadków przez większą część dnia dorównywał nam tylko parkiet w Rydze, później dołączył Madryt.

Wzrosty mogą być tylko korektą

Odreagowanie ostatnich spadków nie jest w stanie przybrać większej skali. Niedźwiedzie zdają się wykorzystywać każdy większy wzrost do pozbywania się akcji. Siła rynku wydaje się niezbyt wielka.

Inwestorzy doczekali się wzrostów

Wczorajsza niezbyt udana sesja na Wall Street nie zniechęciła inwestorów do działania. Skoro nie udało się odbicie za oceanem, postanowili wybrać się na łowy w tereny trochę łatwiejsze do „ruszenia”, choć bardziej ryzykowne.

Niepokój o dług publiczny w USA

Rosnące deficyt budżetowy i dług publiczny są zagrożeniem dla pozycji Stanów Zjednoczonych jako gospodarczego supermocarstwa—ostrzegł Alan Greenspan, poprzednik Bena Bernanke w fotelu szefa Rezerwy Federalnej.

Strach przed spadkami sparaliżował inwestorów

Inwestorzy, którzy liczyli na większe odbicie po dwóch dniach mocnej przeceny, mogą czuć się zawiedzeni. Dziś sytuacji na rynkach nie „zakłócały” żadne istotne wydarzenia ani informacje makroekonomiczne. Mieliśmy więc okazję poznać stan nastrojów „w czystej postaci”. Ta obserwacja okazała się niezbyt budująca z punktu widzenia przyszłego rozwoju sytuacji na giełdach.

Drugi dzień dużych spadków na GPW

Inwestorzy nie czekali na ważne dane zza oceanu i od rana chętnie pozbywali się akcji. Widać nie liczyli na zbyt wiele. I okazało się, że mieli rację. Oczekiwano, że liczba etatów w amerykańskim sektorze pozarolniczym zwiększy się o kilkanaście tysięcy, tymczasem spadła o 20 tysięcy.

Amerykański rynek pracy zachwiał giełdami

Publikacja danych dotyczących liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych Amerykanów nieoczekiwanie skróciła niepewność w oczekiwaniu na piątkowe informacje o zmianie liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym. Pogrzebała też prawdopodobnie nadzieje byków na kontynuację trwającej prawie rok tendencji wzrostowej.

Wzrasta napięcie na rynkach akcji

Po wtorkowym marazmie dziś sytuacja na giełdach nieco się zdynamizowała. Nastąpiło to jednak dopiero po publikacji pierwszych danych zza oceanu, choć nerwowość narastała już wcześniej. Próby powiększania skali wzrostów i w Warszawie, i na głównych parkietach europejskich szybko zostały zgaszone.

Brakuje chętnych do handlu akcjami

Brak istotnych wydarzeń i informacji oraz oczekiwanie na poważniejszy impuls wprowadziły inwestorów w senny nastrój. Niewiele zmieniło się także po rozpoczęciu sesji na Wall Street. Tamtejsi inwestorzy także nie mieli zbyt wielkiej chęci do zdecydowanego działania.

Parkiety akcji zdominował strach przed dalszymi spadkami

Na europejskich giełdach było dziś dość nerwowo. Powodem była pogarszająca się sytuacja po piątkowych spadkach na Wall Street oraz spore zniżki na parkiecie w Szanghaju. Obecna fala spadków przekroczyła tam już 10 proc. Niepewne były nastroje przed publikacją kolejnych danych zza oceanu i reakcje na nie tamtejszych inwestorów. Dobre informacje spowodowały spore zwyżki na większości parkietów, nie pomogły jednak naszym bykom.

Amerykańskie dane niewiele pomogły warszawskiej giełdzie

Oczekiwanie na dane dotyczące tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki sparaliżowało aktywność naszych inwestorów. Gdy okazało się, że w czwartym kwartale PKB skoczył aż o 5,7 proc. radość nie była zbyt wielka. WIG20 znalazł się na niewielkim plusie, a na pozostałych indeksach nie zrobiło to niemal żadnego wrażenia. Dopiero fixing spowodował nieco większą reakcję. Wskaźniki za oceanem rosły na początku sesji zaledwie o około 0,6-0,7 proc.

Coraz mniejsze szanse na wzrost

Na giełdach trwa przeciąganie liny. Byki zdają się opadać z sił. Zbyt wiele przemawia przeciw nim. Niedźwiedzie na razie spokojnie drążą swoją ścieżkę a ich potencjał wydaje się być wykorzystany dopiero w niewielkim stopniu. Obronie trendu nie sprzyjają niezbyt korzystne dane makroekonomiczne, ale pozytywne też nie są dobrze odbierane. Taka sytuacja nie wróży wielkiego powodzenia kontynuacji wzrostów.

Spadki pogłębiają się

Europejskie rynki, w tym nasz, starały się przez niemal cały dzień powstrzymać indeksy przed głębszymi spadkami. Udawało się to aż do momentu, gdy okazało się, że sprzedaż nowych domów w Stanach Zjednoczonych była znacznie mniejsza, niż się spodziewano. Ta informacja trafiła na „podatny” grunt i korekta mogła nadal się rozwijać.

Zbliża się korekta na rynkach akcji

Reakcje inwestorów na wyniki spółek i inne „standardowe” informacje makroekonomiczne, takie jak sytuacja na rynku nieruchomości czy rynku pracy wskazują, że te czynniki tracą nieco na znaczeniu. Bardziej istotne stają się te o zasadniczym wpływie na rynki finansowe.

Opadły emocje na giełdach

Nie sprawdziły się czarne scenariusze, przewidujące, że indeksy giełdowe zanurkują w poniedziałek po słabej końcówce ubiegłego tygodnia.

Globalne spadki na giełdach

Takiej końcówki tygodnia mało kto się chyba spodziewał. Inwestorzy spoglądający od dawna na szczyty, zapomnieli, że na rynku obowiązuje ruch w co najmniej dwóch kierunkach.

Wzrost liczby zasiłków dla bezrobotnych w USA

Nastroje inwestorów na Wall Street szybko się zmieniają, po dobrych wynikach przyszły gorsze niż się spodziewano dane z rynku pracy w USA.

Źle odebrane wyniki spółek w USA

Wygląda na to, że zbyt duża porcja informacji z Wall Street może prowadzić do „niestrawności”, a z mieszanki danych trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Tym bardziej, że sposób ich interpretacji przez inwestorów i reagowania na nie bywają bardzo zmienne. Widać to szczególnie mocno w ostatnich dniach. Wczoraj indeksy w USA rosły o ponad 1 proc., dziś tyle samo idą w dół.

Amerykanie pomogli warszawskim inwestorom

Pozytywne otwarcie sesji w Stanach Zjednoczonych ożywiło inwestorów w Europie. Indeks WIG20 poszybował w górę w górę w ostatniej godzinie notowań, zyskując na zamknięciu 1 proc.

Dzień wolny na Wall Street

O tym, że amerykańska giełda jest drogowskazem dla niemal wszystkich rynków na świecie, wiadomo od dawna. Ale dziś mogliśmy przekonać się szczególnie dobitnie o tym, jak bezradne mogą być inne parkiety, w sytuacji, gdy tego drogowskazu na moment zabraknie. Chiny, mimo iż tamtejsza giełda stała się największa w Azji pod względem obrotów, swoją potęgą nie są jeszcze w stanie oddziaływać na szerszą skalę. Możemy być jednak pewni, że wkrótce się tego doczekamy. Wówczas amerykańskie święta nie będą działać aż tak paraliżująco na globalny handel akcjami.

Spadek w końcówce sesji

Przedłużający się marazm na rynkach akcji zdaje się usypiać inwestorów. Byki nie przejmują się zbytnio gorszymi informacjami, mając świadomość, że ich pęczniejące od ponad dziesięciu miesięcy portfele nie schudną zbyt gwałtownie, a niedźwiedzie nie oceniają chyba zbyt optymistycznie swoich atutów.

REKLAMA